Kolejny absurd wynikający z zachłanności i pozycji monopolisty krakowskiego ZIKiT. Każda próba zagospodarowania poddaszy nieużytkowych w kamienicach na cele mieszkalne, w Krakowie obarczona jest obecnie wielkim ryzykiem. Prawdę mówiąc zawsze tak było ze względu na wymagania dotyczące niezbędnej ilości miejsc postojowych. Każda decyzja o warunkach zabudowy dla takich inwestycji, pod wpływem nie dającej się oprotestować jednostronnej decyzji ZIKiT, definiowała obowiązek ich zapewnienia, oczywiście poza terenami dróg publicznych.
Dzisiaj jednak sytuacja się zmienia i komplikuje bardziej niż dotychczas, ponieważ Wydział Architektury UMK nie akceptuje jednej z możliwości rozwiązania problemu, polegającej na korzystaniu z ogólnodostępnych (chociaż prywatnych i płatnych) parkingów znajdujących się w okolicy. Dlaczego tak jest? Nie wiemy.
Nie wiemy również (chociaż intensywnie wysilamy nasz intelekt) jak zapewnić niezbędną ilość miejsc postojowych tylko i wyłącznie na terenie inwestycji - istniejące zabytkowe kamienice na terenach śródmiejskich nie pozostawiają przecież "dużego" pola manewru w tej kwestii.
Wiemy jednak jak skutecznie ominąć problem wykorzystując zmiany w interpretacji przepisów. Ponieważ Urzędnicy są zmienni w swoich "uczuciach" i często zmieniają zdanie w pewnych kwestiach, więc my szybko dostosowujemy się do sytuacji i znajdujemy rozwiązania.
Zapraszamy więc do współpracy!
Przeciwnikom każdej nowej inwestycji (i zdeklarowanym wrogom developerów) przypominamy, że adaptacje poddaszy na cele mieszkalne połączone z przebudowami i modernizacjami zabytkowych kamienic nie muszą oznaczać zwiększenia ilości samochodów parkujących w "centrum". Takie mieszkania chętnie kupują i wynajmują osoby nie korzystające na co dzień z samochodów. Dostępność komunikacji miejskiej jest w obszarach śródmiejskich nie do przecenienia.
Wydaje się, że działania oparte na kompromisie pomiędzy interesem prywatnym a publicznym dają szansę na rewitalizację wielkich obszarów zabytkowej zabudowy pozostającej w rękach prywatnych. Szczególnie w Krakowie. Jeżeli ktoś zna inny skuteczny sposób na rozwiązanie problemu to zapraszam do dyskusji.
Piotr Wiśniewski, architekt